jasełka współcześnie i nie tylko
Jasełka Od wieków już trwa w polskich domach, we wsiach i miasteczkach zwyczaj radosnego kolędowania i wystawiania misteriów bożonarodzeniowych znanych jako jasełka. Pozwalają nam lepiej zrozumieć przyjście Jezusa na świat. Pokazują, że jest to nie tylko wydarzenie historyczne, ale też współczesne.
Nie tylko w Polsce, ale i na świecie wciąż rośnie liczba osób starszych (obywateli ko - rzystających ze statusu emeryta), dlatego należy bezzwłocznie podjąć trud identyfikacji problemów osób współcześnie przeżywających własną starość i odejść od stereotypów, wyznaczających seniorom peryferyjną pozycją społeczną.
PASTERZ: A ja chlebek Ci przyniosłem świeżo upieczony Żebyś głodny nie był Jezu dzisiaj narodzony. Św. Józef: Wszystkie wasze dary przydadzą się w ciężkiej potrzebie A Boska Dziecina nie zapomni w niebie. Z wdzięcznością przyjmuję wasze wszystkie dary , Jako najpiękniejsze , najmilsze ofiary.
„Gdy nadejdzie zima sroga i nastaną wielkie chłody, śnieg pojawi się na drogach i zamarzną wszystkie wody; jedna tylko myśl rozgrzeje oszronione serca ludzi: wkrótce Boże Narodzenie! Niech nadzieja w nas się budzi. Staropolskim obyczajem szopka do Was Bierzy. Przyjmijcie więc zatem nas jak należy. Wspomnijcie wraz z nami, co się w Betlejem było, gdy […]
10 lutego 2017 r. 38-osobowa grupa uczniów z klas I-III naszego gimnazjum wzięła udział w wycieczce do Kielc. Pierwszy przystanek na trasie miał miejsce w Filharmonii Świętokrzyskiej.
Musique Du Film Rencontre Du Troisieme Type. 105 zgromadzeń żeńskich i 59 zgromadzeń męskich – tyle mamy zakonów w Polsce. Mnisze, żebracze, kleryckie, kontemplacyjne, a nawet rycerskie. Różnią się charyzmatem, misją i strojem. Co o nich wiemy? Od kiedy istnieją? Czym żyją? Oto kilka przykładów. Żyją według określonej zakonnej reguły. Ślubują czystość, ubóstwo i posłuszeństwo. Siostry, ojcowie, bracia zakonni – w Polsce jest ich ponad 30 tysięcy. Podejmują wyjątkową i niepopularną formę życia, nie tylko aby się modlić. Często są przewodnikami duchowego życia, ale to nie jedyne ich zajęcie. Prowadzą przedszkola i szkoły, opiekują się chorymi, prowadzą wydawnictwa i różnego rodzaju działalność charytatywną, pracują w szpitalach, hospicjach, noclegowniach dla bezdomnych, kuchniach dla ubogich czy ośrodkach wychowawczych. O rodzaju posługi decyduje charyzmat zgromadzenia. Franciszkanie. Zakon Braci Mniejszych Zakon Braci Mniejszych (franciszkanie) – to jedna z trzech (obok franciszkanów konwentualnych i kapucynów) wspólnot wchodzących w skład zakonu franciszkańskiego, mających jednego założyciela – św. Franciszka z Asyżu i jedną, ustanowioną przez niego regułę. Franciszkanie należą do zakonów żebraczych i są jednym z największych męskich zgromadzeń zakonnych na świecie (13 tysięcy braci). W Polsce Zakon Braci Mniejszych to najliczniejsza wspólnota zakonna licząca blisko 1300 zakonników. Ewangelia, posłuszeństwo, ubóstwo i czystość – to (od założenia w XIII wieku) podstawa franciszkańskiego życia, stąd naśladowcy św. Franciszka nazywani byli „Pokutnikami z Asyżu”, „Ubogimi Mniejszymi”, „Braćmi Mniejszymi”. Nazwy te mówiły o cnotach duchowości franciszkańskiej, a także o solidarności z najniższymi warstwami społecznymi. Zasługi na polu odrodzenia i pogłębienia życia religijnego i chrześcijańskiej moralności, osiągnięcia w dziedzinie misji katolickich, obrona wiary w dobie reformacji i organizacja obrony Europy przed najazdami tatarskimi i tureckimi – to wkład franciszkanów w historię Kościoła i Europy. To nie wszystko. Bracia mniejsi mają ogromne zasługi na polu społecznym. Zakładali szpitale, domy dla podrzutków, banki pobożne, które miały chronić ubogą ludności przed lichwą, opiekowali się trędowatymi. Zwyczaj budowania w kościołach żłóbków w okresie Bożego Narodzenia, nabożeństwo Drogi Krzyżowej, modlitwa Anioł Pański – to też zawdzięczamy Franciszkanom. Od XIV wieku z polecenia Stolicy Apostolskiej są opiekunami miejsc świętych w Palestynie. Obecnie Zakon prowadzi 14 uniwersytetów, 800 szkół średnich i zawodowych, studia biblijne, ośrodki badań społecznych. Franciszkanie mogą poszczycić się pierwszym w historii tłumaczeniem całego Pisma Świętego na język chiński. Wydają setki tysięcy książek i czasopism. Podejmują tematykę sprawiedliwości społecznej, pokoju światowego, czy ochrony naturalnego środowiska człowieka. Franciszkanie. Bracia Mniejsi w Polsce Na ziemiach polskich pojawili się już w XIII wieku: we Wrocławiu, Krakowie, Inowrocławiu i w Toruniu. Do końca stulecia klasztorów było już 40. Franciszkańskie duszpasterstwo sprawowane było wśród ludu, nowatorskimi wtedy metodami. Pojawiły się jasełka, szopki bożonarodzeniowe, kolędy i pastorałki, misteria pasyjne, Boży Grób, Droga Krzyżowa czy Roraty. Na kartach naszej historii zapisali wybitni franciszkanie: bł. Władysław z Gielniowa, patron Warszawy, kaznodzieja, propagator Godzinek i tzw. „Żali”, św. Jan z Dukli, kaznodzieja, obrońca Lwowa przed Tataram czy św. Szymon z Lipnicy, kaznodzieja, zmarły zarażony chorobą w czasie pielęgnowania chorych. Dzisiaj Bracia Mniejsi to najliczniejszy zakon męski w Polsce – 1300 zakonników, w blisko 100 domach zakonnych. Prowadzą różnorodną działalność apostolską, prowadząc parafie i sanktuaria, głosząc rekolekcje i misje ludowe czy wydając książki. Są duszpasterzami akademickimi i szpitalnymi, wykładowcami wyższych uczelni. Franciszkanina poznamy po brązowy habicie ze sztywnym kapturem, przepasanym białym sznurem. Zakonnicy mają też w zwyczaju noszenie koronki franciszkańskiej sznura i piuski. Jezuici. Zawsze z Kościołem Towarzystwo Jezusowe założył św. Ignacy Loyola, twórca Ćwiczeń Duchowych i całej ignacjańskiej duchowości, który celem zgromadzenia uczynił wierną służbę Ojcu Świętemu, w myśl słów „Zawsze z Kościołem”i „na większą chwałę Bożą”. Historia zakonu to blisko 500 lat aktywnej posługi z długą listą zasług i ogromnym wpływem na rozwój Kościoła. W ich gronie odnajdziemy aż 230 świętych i błogosławionych, w tym Polaków: Andrzeja Bobolę, Melchiora Grodzieckiego i Stanisława Kostkę. Jezuici byli kaznodziejami i spowiednikami władców. To nie wszystko. Wielcy teologowie, matematycy, astronomowie, architekci, geografowie, przyrodnicy, językoznawcy – przez stulecia jezuiccy uczeni kształtowali oblicze nauki i szkolnictwa na całym świecie, również w Polsce. Niebagatelny wpływ mieli na kulturę i życie społeczno-polityczne. Do Polski Jezuici trafili w połowie XVI wieku. W Braniewie otworzyli pierwsze w kraju seminarium duchowne, a w kolejnych dwóch stuleciach ponad 60 kolegiów jezuickich, w tym Akademię Wileńską. Piotr Skarga i Jakub Wujek (ich dzieła nie tylko wzbogaciły rodzimą literaturę religijną, ale na stałe weszły do skarbca języka polskiego), Michał Boym (autor cenionych do dzisiaj map Chin), Maciej Sarbiewski (poeta), Franciszek Bohomolec, Adam Naruszewicz i Grzegorz Piramowicz (współtwórcy polskiego Oświecenia) - to tylko kilka nazwisk z bogatej listy zasłużonych dla polskiej kultury i nauki Jezuitów. Obecnie w Polsce Jezuici posługują w 42 palcówkach. Obecnie Towarzystwo Jezusowe to najliczniejszy zakon męski na świecie - blisko 17 tysięcy członków, z tego ponad 550 w Polsce. Działają w ponad 114 krajach świata; prowadzą 499 liceów i uniwersytetów, posiadają własne obserwatoria astronomiczne, instytuty geofizyczne, radiostacje, wydawnictwa, instytucje kulturalne i sportowe, szpitale, rozgłośnie radiowe i telewizyjne. Jezuici wciąż ogromną wagę przywiązują do duchowości ignacjańskiej, polegającej na rozeznawaniu Bożych planów i sukcesywne realizowanie ich we własnym życiu. Duchowość ignacjańska uznawana jest za jeden z najbardziej znaczących ruchów religijnej odnowy w współczesnym Kościele. Ogromną popularnością cieszą się rekolekcji i misje prowadzone w tych duchu. Wciąż rośnie liczba specjalnych domów i ośrodków rekolekcyjnych. Jezuitą jest Jorge Mario Bergoglio SI, obecny Papież Franciszek. Strój Jezuity to czarna suknia (krój sutanny włoskiej z XVI w.) bez guzików z białą koloratką wystającą ponad kołnierzyk, przepasana czarnym pasem wiązanym z prawej strony. Benedyktyni. Najstarszy zakon mniszy Założycielem Zakonu Świętego Benedykta jest św. Benedykt z Nursji, autor Reguły, która od 529 roku obowiązuje w benedyktyńskich opactwach i pozostaje jedną z najważniejszych odmian duchowości chrześcijańskiej. Zakon dał Kościołowi 11 papieży oraz kilkuset świętych i błogosławionych, biskupów i uczonych. Benedyktynem był św. Grzegoż I Wielki, papież, św. Wojciech, ewangelizator i patron Polski czy św. Bruno z Kwerfurtu, misjonarz, autor pierwszych utworów literackich dotyczących Polski, patron diecezji łomżyńskiej i ełckiej. Ten najstarszy katolicki zakon mniszy w kościele Zachodnim położył podwaliny pod kulturę europejską. W wielu krajach to właśnie „czarni mnisi” byli pierwszymi głosicielami Ewangelii, przyczyniając się do chrystianizacji ludów pogańskich. Msza gregoriańska (odprawiana przez kolejnych 30 dni w intencji zmarłej osoby), chorał gregoriański, dbałość o piękno liturgii, apostolstwo świeckich w Kościele (za sprawą instytucji oblatów benedyktyńskich), sztuka zielarska (nadal według dawnych receptur produkowane są balsam i likier benedyktyński) – to wszystko zawdzięczamy Benedyktynom. Obecnie Konfederacja Benedyktyńska liczy około 7500 mnichów w 400 klasztorach na całym świecie, w Subiaco, Monte Cassino i w Tyńcu. Benedyktyn ślubuje monastyczny styl życia, posłuszeństwo wobec reguły i stałość. Mnisi, którzy wstępują do poszczególnych klasztorów, zwykle spędzają w nich całe życie. Życie wewnętrzne duchowych synów św. Benedykta – tak jak w duchowości monastycznej - kształtuje się na Biblii i liturgii. Benedyktyni nie są pustelnikami – ogromne znaczenie ma życie wspólnotowe: modlitwa, praca, rekreacja, posiłki w zakonnym refektarzu. Benedyktyni. Ora et labora Benedyktyni do Polski przybyli w X wieku wraz z czeską księżniczką Dobrawą, rozpoczynając proces chrystianizacji naszego kraju. Od samego początku działali w najważniejszych ośrodkach politycznych i religijnych ówczesnej Polski. To „czarnym mnichom” zawdzięczamy podstawy naszej kościelnej i państwowej administracji. Aktualnie mamy w Polsce cztery klasztory benedyktyńskie (w Tyńcu, Lubiniu, Biskupowie oraz Starym Krakowie), w których żyje blisko 60 mnichów. Wspólnoty nie są liczne, ale bardzo prężnie działają, wykazując się dużą autonomią poszczególnych klasztorów. Módl się i pracuj - słynne motto zakonu wyznaczało i nadal wyznacza zakres działalności duchowych synów św. Benedykta. Praca duszpasterska i rekolekcyjna, działalność kulturalna, naukowa i wydawnicza ukierunkowana na promowanie literatury monastycznej, a nawet browar, praktyka modlitwy Jezusowej,produkcja likieru ziołowego, ceramika i krawiectwo – to tylko niektóre „specjalności” polskich Benedyktynów. Wszelkim działaniom od wieków przyświeca to samo hasło „Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony”. Najbardziej rozpoznawalny benedyktyn w Polsce to o. Leon Knabit, związany z opactwem w Tyńcu. Benedyktyn nosi czarny habit (w niektórych opactwach biały lub niebieski) z kapturem i czarnym szkaplerzem; w pasie pod szkaplerzem ma skórzany pas. Strój uzupełnia czarny płaszcz. Karmelitanki bose. Bóg sam wystarcza Mniszki Bose Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel – to duchowe córki św. Teresy z Awili, choć pierwsze żeńskie wspólnoty karmelitańskie zaczęły się formować w XV wieku, czyli 100 lat wcześniej. To jednak św. Teresa założyła pierwszy klasztor Karmelitanek Bosych, a do końca życia ufundowała jeszcze 16 domów w całej Hiszpanii. Dziś Karmelitanki Bose są największym w Kościele katolickim żeńskim zakonem kontemplacyjnym, liczącym blisko 12 tysięcy mniszek w 900 klasztorach. W odosobnieniu od świata, za murami ścisłej klauzury, całkowicie oddane modlitwie i kontemplacji, w ciszy i surowym ubóstwie, bo Bóg sam wystarcza – tak żyją Karmelitanki Bose. Powołane są do modlitwy za Kościół i świat i w intencjach im powierzonych. Z prośbą o modlitwę można zwrócić się nawet drogą internetową. Wzorem posłuszeństwa, pokory i uważnego rozważania Bożego Słowa dla mniszek jest Maryja; zewnętrznym wyrazem tej przynależności jest karmelitański szkaplerz. Mniszki z obowiązku milczenia zwolnione są tylko podczas dwukrotnej w ciągu dnia rekreacji. Nawet praca, w miarę możliwości odbywa się w ciszy i samotności. Obok niezbędnych zajęć domowych siostry podejmują się pracy zarobkowej niewymagającej opuszczania klauzury: szyją ornaty, stuły, obrusy, wypiekają komunikanty, różańce, kartki okolicznościowe, piszą ikony, choć utrzymują się głównie z jałmużny. Ścisła klauzura sprawia, że każdy klasztor Karmelitanek Bosych jest autonomiczny. Kandydatka wstępująca do zakonu wiąże się z jednym klasztorem na całe życie. Karmelitanki Bose w Polsce Pierwszy klasztor karmelitanek bosych z początkiem XVII wieku powstał w Krakowie, kolejne w Lublinie, Wilnie, Lwowie, Warszawie i Poznaniu. Karmelitanki bose dzieliły burzliwe losy narodu polskiego. Kandydatki pochodziły z rodzin szlacheckich i mieszczańskich, niekiedy znaczących, jak np. Zebrzydowscy czy Mniszchowie. Najbardziej znaną polską karmelitanką była s. Teresa od Jezusa Marianna Marchocka, herbu Ostoja, mistyczka i służebnica Boża, pierwsza Polka, która napisała autobiografię. Obecnie w Polsce mamy 29 karmelitańskich klasztorów, w których żyje 450 sióstr. Polskie Karmelitanki Bose mają również placówki na Islandii, w Norwegii, na Ukrainie i Słowacji, w Rosji i Kazachstanie. Strój Karmelitanek w Polsce to: brązowy habit przepasany skórzanym paskiem, brązowy szkaplerz z prostokątnym wycięciem pod szyją, na głowie biała toka otaczająca twarz, wpuszczona pod szkaplerz, czarny welon, przy boku różaniec. Dopełnieniem stroju jest biały płaszcz chórowy wraz z dodatkowym welonem, zakładany podczas uroczystości. Biały welon noszą nowicjuszki oraz siostry o ślubach czasowych. Kawalerowie maltańscy. Obrona Wiary i służba ubogim i cierpiącym Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników Świętego Jana, z Jerozolimy, z Rodos i z Malty – to oficjalna nazwa jednej z najstarszych instytucji zachodniej i chrześcijańskiej cywilizacji. Powstał z początkiem XI wieku w Jerozolimie jako zakon świecki o charakterze rycerskim. Potencjał militarny, znakomita flota wojenna sprawiły, że odegrał znaczącą rolę w historii Europy. To nie wszystko. Joannici zakładali i prowadzili pierwsze szpitale na kontynencie europejskim. Ten drugi trzon działalności przetrwał do czasów współczesnych. Potocznie - szpitalnicy, joannici, kawalerowie maltańscy. Obecnie Zakon Maltański (podobnie jak przed wiekami) to prężnie działająca organizacja, uznawana przez rządy 103 państw, posiadająca własne ambasady i status obserwatora przy ONZ. Skupia 13,5 tysiąca członków: kawalerów i dam. Rycerze Maltańscy pozostają wierni swym zasadom, w myśl słów: Obrona Wiary i służba ubogim i cierpiącym, świadcząc pomoc humanitarną, medyczną i społeczną. Obecnie Zakon prowadzi działalność w przeszło 108 krajach. Kawalerowie Maltańscy w Polsce Joannici do Polski przybyli w XII wieku; w 1241 roku uczestniczyli w bitwie pod Legnicą. Od początku obecności w naszym kraju organizowali szpitale (pierwszy w Poznaniu). Członkowie powstałego po odzyskaniu niepodległości Związku Polskich Kawalerów Maltańskich uczestniczyli w Powstaniu Wielkopolskim, w walkach Korpusu Polskiego czy też obronie Lwowa. Przez całą II wojnę światową działał Wojskowy Szpital Maltański w Warszawie przy ul. Senatorskiej. W tym czasie udzielił pomocy ok. 15 tys. rannych i chorych. Tradycja przynależności do zakonu joannitów przetrwała do dziś w wielu rodach szlacheckich i stanowi tytuł honorowy. Kawalerem maltańskim był książę Józef Poniatowski. Tytuł Baliwa Wielkiego Krzyża Honoru i Dewocji przyjęli: Józef Piłsudski, Ignacy Mościcki, August kardynał Hlond. Obecnie w Polsce do zakonu należy 160 osób, w tym politycy, Marcin Libicki czy Łukasz Szumowski. Dzisiejsza działalność Związku Polskich Kawalerów Maltańskich w Polsce koncentruje się na opiece nad chorymi, często zmagających się z najcięższymi przypadłościami, takimi jak nowotworowy, choroby psychiczne czy neurologiczne. W ramach Pomocy Maltańskiej funkcjonują przychodnie i gabinety specjalistyczne, przedszkola, szpitale w: Poznaniu, Puszczykowie, Krakowie, Ostródzie, w Barczewie pod Olsztynem czy w Szyldaku koło Ostródy. Z kolei Maltańska Służba Medyczna odpowiada za opiekę medyczną podczas religijnych uroczystości i pielgrzymek. Strój zakonny Joannitów składał się z czarnego habitu oraz czarnego płaszcza z kapturem. Na habicie i płaszczu po lewej stronie naszyty był biały krzyż maltański. Rycerze w czasie pokoju nosili czarny płaszcz z białym krzyżem, do walki natomiast nakładali na zbroję czerwoną tunikę z białym krzyżem łacińskim. Współcześnie uroczystym strojem kawalerów maltańskich jest culla – długa, luźna, czarna szata z wyszytym na piersi białym ażurowym krzyżem maltańskim; dla dam maltańskich przeznaczona jest peleryna i mantyla. Najliczniejszy, najstarszy, najbardziej wpływowy, klauzurowy i rycerski – to tylko kilka odsłon zakonów w Polsce. Wbrew powszechnej laicyzacji, kryzysowi religijności i kultu doczesności ich członkowie żyją według określonych zasad i wartości, z Bogiem i dla Boga. Nie bez powodu nazywani są komandosami współczesnego świata. Małgorzata Wróblewska-Borek
„Co się stało z jasełkami” SCENA I Diabeł: Hej przedszkolaki jestem złym diabełkiem Zaraz kogoś dzióbnę moim widełkiem Już od lat wielu chodzę, straszę, namawiam do złego Lecz mi się nie udaje, jestem do niczego (płacz) Może wam chociaż opowiem o pewnym zdarzeniu O którym się przypomina w każdym pokoleniu Więc wygodnie siadajcie i mnie słuchajcie Jak nie chcecie żebym dzióbał, to nie gadajcie! Anioł: A co ty tutaj robisz? To ja miałam opowiadać Zmykaj do piekiełka i przestań przeszkadzać Diabeł: Nigdzie nie idę, tutaj zostaję Po aniołowemu nic nie czaję (diabeł śmieje się szyderczo z założonymi rękami). Anioł: Taki z Ciebie diable kozaczek!? Zaraz Cię pogniotę jak drobny maczek! Albo pomysł mam inny, użyję wody Będziesz miał diabełku trochę ochłody (anioł chwyta za wiadro i oblewa diabła, który ucieka ze sceny) Diabeł: (zza ściany) RATUNKU moje futerko i uszy włochate Mój brzuszek i ręce kosmate Wszystko jest mokre, idę do mamusi A Ciebie Aniele jeszcze diabeł skusi (wicher) Maryja: A cóż to za hałasy? Co wy wyrabiacie? W przedstawieniu przeszkadzacie. Ja biedna nie mam już siły, szukam schronienia. Zaraz urodzę dzieciątko, dość mam chodzenia (Maryja wyciąga telefon, słychać dźwięk połączenia) Cześć Józefie! Szukam dalej schronienia, a Ty co masz do powiedzenia? Józef: Ja schronienia nie znalazłem jeszcze lecz mam coś lepszego Przyda się nam i dla dzieciątka naszego. Już idę, czekaj chwile, mam do Ciebie jedną milę (Józef podchodzi do Maryi z osiołkiem podobnym do tego z Kubusia Puchatka) Osiołek: Yyyyy, dzien dobry. To ja osiołek bez ogonka jestem. Zapraszam Cię na mój grzbiet tym oto gestem (skinienie głową) Maryja: O ludzie drodzy coś Ty narobił? Osiołka z Kubusia Puchatka żeś w jasełka wrobił!!! Przecież bez osiołka bajki o Kubusiu Puchatku nie będzie. Ludzie! Kłopoty, kłopoty wszędzie! Osiołek: Nie martwmy się na zapas, szukajmy schronienia. Ja też mam coś do powiedzenia. Pomogę Wam a potem do swej bajki wrócę. A teraz Wam pieśń zanucę. Kolęda: Dzisiaj w Betlejem Józef: Popatrzcie tam jakiś dom stoi. Może tym razem przyjdzie nam ból ukoić. Chodźcie zapukamy po cichutku. Może tam nie ma krasnoludków. (odgłos pukania) Wiedźma: Słucham? (zachrypniętym głosem) Kto tam puka? Ktoś od rana w me okno stuka. Czy to ty Małgosiu i Ty Jasiu mały? ( z wnętrza chatki) Maryja: Nie tu Maryja, Józef i osiołek śmiały. Otworzy nam Pani? Zaraz Jezusek na świat przyjdzie i wszystko się zmieni? Będzie radość i pokój na ziemi Wiedźma: Hmmmm nie wiem sama. Musicie mi czymś zapłacić. Nie mogę przecież na noclegu stracić. Jak dostanę coś słodkiego, przenocujecie w stodole. Ja od pieniędzy cukierki wolę. Józef: Nie mam cukierków. Nie mam nic przy sobie. Przychodzi coś do głowy Maryjo Tobie? Maryja: Mam tylko mambę truskawkową, myślisz, że czarownica się zgodzi? Zaraz noc i całkiem się ochłodzi. Spróbuję nie mamy nic do stracenia. Czarownico mam tylko mambę do zjedzenia. Wiedźma: Czekolada to, to nie jest ale trochę pożuję. Od teraz wam stodołę najmuję! Wszyscy: Dziękujemy wiedźmo ruszamy do stodoły na odpoczynek. Zaraz na świat przyjdzie kochany nasz synek. Kolęda (wszyscy): Bóg się rodzi. Scena!! Anioł: A gdzieś niedaleko królowie zaspali. Zamiast iść sami, krasnoludków wysłali. Teraz Królewna Śnieżka sama krasnoludkom czyści mieszkanko. Trzech z nich ruszyło do Jezuska na powitanko!!! Krasnoludek I: Ej koledzy cóż się dziś dzieje. Królowie śpią, publiczność nas wyśmieje! Lepiej się postarajmy i zanieśmy coś małemu. Bo potem opowie światu całemu. Że gdy się urodził przyszły od Śnieżki krasnoludki. Może kupimy mu małe butki? Krasnoludek II: No co Ty butki?! Musimy dotrzymać tradycji. Może kadzidła dla dobrej kondycji? To chyba królowie nosili. Teraz Wy coś wymyślajcie moi mili. Krasnoludek III: A wiem już, tam jeszcze była korona, ze złota mi się wydaje. Nie każdy chłopczyk taki prezent dostaje. Jak Jezusek urośnie to na półeczce postawi. Jak ją pogłaszcze, krasnoludek się zjawi. Krasnoludek I: No i super, mamy dwa upominki. A wiecie, że za pasterzy przychodzą trzy świnki? Właśnie dostałem smsa, że pasterze się przeziębili. I o zaniesienie prezentów świnki poprosili, Ale zaraz trzeci upominek jeszcze zostaje…. Hmmm, chyba mirrę Jezusek dostaje. Tak! to mu pomoże gdyby grypa się pojawiła. Jedziemy bo już noc niebo spowiła! Krasnoludki: (przerobione „Jadą Misie”) Jadą krasnoludki jejejejejeje, mają fajne butki heheheheh Jadą z trzema paczkami i machają rączkami. /x2 Scena III Świnka I: Świnki!…krasnoludki pojechały do Jezuska z upominkami. My się zastanówmy nad jakimiś prezentami. Pasterze coś wspominali o jabłku i bochenku chleba. Do sklepu szybko ruszać trzeba. Świnka II: Jeszcze pamiętam o kołaczu i słodkim pierniku. Pieczonym w dobrym piekarniku. Świnka III: W biedronce wszystko kupimy! Dobra świnki…czasu nie tracimy. Pojedziemy samochodem, szybciej dojedziemy. Może jeszcze przed krasnoludkami będziemy. Anioł: I tak krasnoludki i świnki ruszyły do syna Bożego. Życzyć mu słowa dobrego. Jak to się potoczyło zobaczcie sami. Zachęćcie ich wszyscy głośnymi brawami. Scena IV Krasnoludki: Witaj Jezusku malutki, przybyliśmy zobaczyć Ciebie. Wręczyć podarunki, przytulić do siebie. Masz to od nas mirrę, kadzidła i trochę złota. Będą Ci umilały czas, gdy na dworze słota. Świnki: My zaś w imieniu pasterzy tu przybyłyśmy. Bochenek chleba, piernik i kołacz kupiłyśmy. Tu jeszcze piękne czerwone jabłuszko. Przyjmij od nas maleńkie Serduszko. Józef i Maryja: Dziękujemy wam bardzo krasnoludki i świnki. Za wizytę i wszystkie upominki. Zaśpiewajmy Małemu kolędę, którą wszyscy znają. Może z nami zaśpiewają. Diabełek: I tak jak w każdej opowieści wkradło się dobre zakończenie. Niech ta historia nie odejdzie w zapomnienie. Może jednak nie taki diabeł straszny jak go malują. Niektórzy do mnie miłość czują. (rusza zalotnie brwiami). Zastanawiacie się pewnie nad problemem aniołków zniknięcia. Nie mam najmniejszego pojęcia. (kręci kciukami dłoni i szyderczo się uśmiecha).
„JASEŁKA”Wszyscy śpiewają na scenie:D fis G e D A Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy, D fis G D A Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory. D fis G e D A Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich, D fis G e D A Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski. G D G D Ref. Niebo ziemi, niebu ziemia G D e A Wszyscy wszystkim ślą życzenia, G D G D Drzewa ptakom, ptaki drzewom, G D e A D Tchnienie wiatru płatkom śniegu. taki dzień, tylko jeden raz do roku, Dzień zwykły dzień, który liczy się od zmroku. Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem, Dzień piękny dzień, dziś nam rok go składa w darze. Ref. Niebo ziemi, niebu ziemia Wszyscy wszystkim ślą życzenia, A gdy wszyscy usną wreszcie, Noc igliwia zapach się na chwilę w gonitwie codziennych sprawUciszcie Wasze myśli,Jeśli uda wam się wsłuchać w ciszę swej duszyTo na pewno usłyszycie pukanie do drzwiTo Bóg przynosi Wam swego Syna abyście go przyjęliZapalcie świece, usiądźcieKolędujcie razem z nami1I. ANIOŁ PASTERZOM MÓWIŁMax:Anioł pasterzom mówił Kasia:Chrystus się wam narodził w Betlejem, nie bardzo podłym mieście, narodził się w ubóstwie Pan waszego stworzenia. Chcąc się dowiedzieć tego poselstwa wesołego, bieżeli do Betlejem skwapliwie, znaleźli Dziecię w żłobie, Maryję z Stajenka: Maryja i JózefDamian/ JózefNie było miejsca dla Ciebie w Betlejem w żadnej gospodzie i narodziłeś się, Jezu, w stajni, w ubóstwie i było miejsca, choć zszedłeś jako Zbawiciel na ziemię, by wyrwać z czarta niewoli nieszczęsne Adama plemię./TROSKA MARYJI DO JEZUSKA/Ela: Lulajże Jezuniu, moja perełko,Lulaj, ulubione me Jezuniu, lulajże, lulaj,Józef: A Ty Go, Matulu, w płaczu Zamknijże znużone płaczem powieczki,Utulże zemdlone łkaniem Jezuniu, lulajże, lulaj,Józef: A Ty Go, Matulu, w płaczu Lulajże piękniuchny mój aniołeczku,Lulajże wdzięczniuchny świata Jezuniu, lulajże, lulaj,Józef: A Ty Go, Matulu, w płaczu ŻŁOBIE LEŻKasia: W żłobie leży, któż pobieży Kolędować Małemu Jezusowi Chrystusowi, Dziś nas narodzonemu narrator albo anioł: Pastuszkowie, przybywajcie, Jemu wdzięcznie przygrywajcie, Jako Panu naszemu Max: My zaś sami, z piosneczkami Za wami pośpieszymy, A tak Tego Maleńkiego Niech wszyscy zobaczymy, Jak ubogo narodzony, Płacze w stajni położony, Więc Go dziś ucieszymy. IV. PASTERZEDominik: Do szopy, hej pasterze,Do Szopy, bo tam cud!Syn Boży w żłobie leży,By zbawić ludzki O Boże niepojęty, któż pojmie miłość Twą? Na sianie wśród bydlęty masz tron i służbę swą. Krzyś Wójcik:Padnijmy na kolana, bo Dziecię to nasz Bóg, Uczcijmy niebios Pana, miłości złóżmy dług! Adam: Jezuniu mój najsłodszy, oddaję Tobie się, o skarbie mój najdroższy, racz wziąć na własność 3 KRÓLOWIEAdrianMędrcy świata, monarchowie,Gdzie spiesznie dążycie?Powiedzcie nam trzej królowie,Chcecie widzieć Dziecię?Ono w żłobie nie ma tronuI berła nie dzierży,A proroctwo Jego zgonuJuż się w świecie Mędrcy świata, złość okrutnaDziecię prześladujeWieść to straszna, wieść to smutnaHerod spisek monarchów nie odstraszaKu Betlejem spieszą,Gwiazda Zbawcę im ogłasza,Nadzieją się Maryją stają społem,Niosą Panu Jezusem biją czołem,Składają szczęśliwi królowie,Któż wam nie zazdrości?Cóż my damy, kto nam powie,Pałając z miłości?królowie:Karaś Dawid:Tak, jak każą nam kapłani,Damy dar troisty:Modły, pracę niosąc w dani,I żar serca kadzidło, mirrę, złotoNiesiem, Jezu szczerze,Damian GóreckiCo dajemy Ci z ochotą,Od nas przyjm w WSPÓŁCZEŚNIELiwia:Tak jak 2 tysiące lat temu nie było miejsca dla Ciebie:NIE BYŁO MIEJSCATomek:Nie było miejsca, choć szedłeś ogień miłości zapalić i przez swą mękę najdroższą świat od zagłady liszki mają swe jamy i ptaszki swoje gniazdeczka, dla Ciebie brakło gospody, Tyś musiał szukać /MaryjaA dzisiaj czemu wśród ludzi tyle łez, jęków, katuszy? Bo nie ma miejsca dla Ciebie w niejednej człowieczej duszy!Zakończenie/ życzenia:Liwia:A bodaj to każdy w domuSłodko pędził chwileTroskliwością otoczonyPrzyjmowany mileTomek:A bodaj to w każdej chwiliSamo było śliczneKomu dnie łaskawie płynąTemu zdrowie liczneMax:Bądźmy wszyscy dobrej myśliGwiazda powodzenia błyśnieBądźmy weseli jak przy niedzieliAdam:Niech nam będzie jak najlepiejBy łaskawie czas uciekałBądźmy spokojni i zawsze bodaj to każda rękaPrzyjacielem byłaDobre niechaj się pamiętaZapomni wszyscy.....miłości bodaj to choćby wiekiSame wesołościZłe się niechaj nie doczekaWięcej jest miłości.
Kontakt Godziny otwarcia Lekcje muzealne Bilety online W całej Polsce, w okresie od Bożego Narodzenia do święta Matki Boskiej Gromnicznej, wystawiane są widowiska jasełkowe. Aleksadra Żytnicka - O jasełkachAleksandra Żytnicka - etnolog, pracownik MWR Jasełka to widowisko sceniczne, dawniej kukiełkowe, o charakterze religijnym, oparte na wydarzeniu narodzenia Jezusa, przedstawiane współcześnie zazwyczaj przez młodzież w parafiach. Początki jasełek sięgają XIII w. To podobno św. Franciszek z Asyżu chcąc bardziej zrozumieć tajemnicę i atmosferę Bożego Narodzenia, w skalnej grocie w Greccio zrobił lalkę z gałganków, umieścił ją w żłóbku, sprowadził zwierzęta. W ten sposób chciał przybliżyć nastrój tych wydarzeń. Działanie takie można przyrównać do roli jaką pełniła w tamtym czasie sztuka sakralna, która dla ludzi nie umiejących czytać, przy pomocy różnych środków plastycznych, opowiadała ewangeliczne historie. Liczni wierni, którzy uczestniczyli w tym niezwykłym spotkaniu, w śpiewie i modlitwie odkrywali na nowo tajemnicę narodzin Jezusa O pierwszych jasełkach w Greccio, w 1223 roku, pisze brat Tomasz Celano w "Życiorysie pierwszym św. Franciszka z Asyżu": "(...) Dlatego należy wzmiankować i ze czcią wspominać to, co uczynił w dzień narodzenia Pana naszego Jezusa Chrystusa, na trzy lata przed dniem swojej chwalebnej śmierci, w kasztelu zwanym Greccio. Był na owym terenie mąż imieniem Jan, dobrej sławy, a jeszcze lepszego życia, którego święty Franciszek kochał szczególną miłością, ponieważ mimo że w swojej ziemi był on szlachcicem i człowiekiem bardzo poważnym, jednak gardził szlachectwem cielesnym, natomiast szedł za szlachectwem ducha. Jego to właśnie, prawie na piętnaście dni przed narodzeniem Pańskim, święty Franciszek poprosił do siebie, jak to zwykł czynić, i rzekł doń: "Jeśli chcesz, żebyśmy w Greccio obchodzili święta Pańskie, pospiesz się i pilnie przygotuj wszystko, co ci powiem. Chcę bowiem dokonać pamiątki Dziecięcia, które narodziło się w Betlejem. Chcę naocznie pokazać Jego braki w niemowlęcych potrzebach, jak został położony w żłobie i jak złożony w towarzystwie wołu i osła". Co usłyszawszy ów dobry i wierny mąż, szybko pobiegł przygotować we wspomnianym miejscu wszystko, co Święty powiedział. Nastał dzień radości, nadszedł czas wesela. Z wielu miejscowości zwołano braci. Mężczyźni i kobiety z owej krainy, pełni rozradowania, według swej możności przygotowali świece i pochodnie dla oświetlenia nocy, co promienistą gwiazdą oświeciła niegdyś wszystkie dnie i lata. Wreszcie przybył święty Boży i znalazłszy wszystko przygotowane, ujrzał i ucieszył się. Mianowicie nagotowano żłóbek, przyniesiono siano, przyprowadzono wołu i osła. Uczczono prostotę, wysławiono ubóstwo, podkreślono pokorę, i tak Greccio stało się jakby nowym Betlejem. Noc stała się widna jak dzień, rozkoszna dla ludzi i zwierząt. Przybyły rzesze ludzi, ciesząc się w nowy sposób z nowej tajemnicy. Głosy rozchodziły się po lesie, a skały odpowiadały echem na radosne okrzyki. Bracia śpieszyli, oddając Panu należne chwalby, a cała noc rozbrzmiewała okrzykami wesela. Święty Boży stał przed żłóbkiem, pełen westchnień, przejęty czcią i ogarnięty przedziwną radością. Ponad żłóbkiem kapłan odprawiał uroczystą Mszę świętą, doznając nowej pociechy. Święty Boży ubiera się w szaty diakońskie, był bowiem diakonem, i donośnym głosem śpiewa świętą Ewangelię. A jego głos mocny i słodki, głos jasny i dźwięczny, wszystkich zaprasza do najwyższych nagród. Potem głosi kazanie do stojącego wokół ludu, słodko przemawiając o narodzeniu ubogiego Króla i małym miasteczku Betlejem. Często też, gdy chciał nazwać Chrystusa "Jezusem", z powodu bardzo wielkiej miłości zwał Go "dziecięciem z Betlejem" i jak becząca owca wymawiał słowo "Betlejem", napełniając całe swe usta głosem, a jeszcze bardziej słodkim uczuciem. Również, gdy wzywał "dziecięcia z Betlejem" lub "Jezusa", zdawał się oblizywać wargi językiem, na podniebieniu smakując i połykając słodycz tego słowa. Tamże Wszechmogący rozmnożył swe dary, a pewien cnotliwy mąż miał dziwne widzenie. Widział w żłóbku leżące dzieciątko, bez życia, ale kiedy Święty zbliżył się doń, ono jakby ożyło i zbudziło się ze snu. To widzenie nie jest nieodpowiednie, gdyż w wielu sercach dziecię Jezusa zostało zapomniane. Dopiero Jego łaska, za pośrednictwem sługi świętego Franciszka sprawiła, że zostało w nich wskrzeszone i wyrażone w kochającej pamięci. Wreszcie zakończył się uroczysty pochód i każdy z radością powrócił do siebie." Idąc w ślady św. Franciszka jego bracia zaczęli przedstawiać sceny religijne w kościołach. W ten sposób jasełka wraz z zakonnikami przywędrowały do Polski. Pierwotnie, jasełka były to jedynie nieruchome figurki, wyobrażające scenę Narodzenia Pańskiego w stajence. Jakkolwiek nazwy "jasełka" i "szopka" w powszechnym rozumieniu są dziś czymś zupełnie innym, to w przeszłości różniły się jedyne tym, że "jasełkami" określano plastyczne przedstawienia Narodzenia Pańskiego z nieruchomymi figurkami jakie przechowywało się po kościołach i klasztorach; "szopką" zaś nazywano mały obnośny teatrzyk ze sceną Bożego Narodzenia i ruchomymi figurkami (marionetkami). W Polsce pierwsze jasełkowe figury pojawiły się już około 1370 r. w klasztorze Klarysek w Krakowie. Wyrób figur jasełkowych był specjalnością włoską, a zwłaszcza neapolitańską. Z czasem konwencja jasełek uległa zmianie. Ukształtowała się bardziej teatralna forma tego widowiska. Stało się to zapewne pod wpływem średniowiecznego dramatu liturgicznego oraz misteriów staropolskich o narodzeniu Jezusa. Z widowisk staropolskich, odgrywających pierwszorzędną rolę w kształtowaniu jasełek, na uwagę zasługuje łaciński "Dialogus In Natali Domini" z 1586 roku, wystawiony w kolegium jezuickim w Kaliszu oraz polski "Dyjalog o cudownym narodzeniu Syna Bożego" autorstwa J. K. Dachnowskiego z 1621 roku, "Syncharma na uroczyste Przedwiecznego Syna Bożego Narodzenie z Matki Panny" S. Milczyńskiego z 1624 roku i pochodząca z XVIII wieku "Rozmowa pasterzów przy narodzeniu Chrystusowym" (przedr. w kantyczce M. M. Mioduszewskiego). Najbardziej eksponowano w nich sceny przedstawiające tułającą się rodzinę, jej ubóstwo oraz rozmowy pasterzy czuwających przy stadzie. Z czasem wprowadzano do jasełek coraz więcej elementów polskiego folkloru i realiów obyczajowych np. imiona, stroje, potrawy. Najszerzej znane, prototypowe dla dzisiejszych widowisk, są jasełka L. Rydla "Betlejem polskie", których prapremiera odbyła się w 1904 r. Stanowią one kompilację staropolskich dialogów bożonarodzeniowych i popularnych kolęd z elementami treści patriotycznych. W podobnym ludycznym stylu jasełka tworzyli również J. Cierniak ("Szopka krakowska" w 1926 r.) i L. Schiller ("Pastorałka- Misterium o Bożym Narodzeniu" z 1931 r.). Do kanonu jasełek należą trzy sceny "Pasterze", "Herod" i "Żłóbek". Poza tym może w nich występować wiele innych postaci i zdarzeń zaczerpniętych z Biblii, a także z ludowych tradycji kolędniczych, jak również z historii Polski XVIII - XX w. Stereotypowo zarysowane postacie jasełek grupują się w kilku kręgach. Obligatoryjny, tworzy Święta Rodzina, aniołowie i pasterze. Blisko nich, stoją biblijni Trzej Królowie oraz Herod w otoczeniu Diabła i Śmierci, co nadaje jasełkom, wymiar misterium o walce dobra ze złem, życia ze śmiercią. Krąg innych postaci jest bardzo szeroki, otwarty i podatny na różnego typu aktualizacje obyczajowe i narodowe. Bramińsk J, Jasełka, w: Encyklopedia katolicka, t. VII , Lublin 1997, s. 1059-1060. Lepszy L, Jasełka, w: Wielka encyklopedia powszechna, t. XXXI, Warszawa 1902, Wczesne źródła franciszkańskie, t. I, red .o. S. Kafel, Warszawa 1981, s. 61-62. Zobacz również
ZIMOWISKO...Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia życzę Wszystkim, by ten szczególnie piękny czas odrodzenia się dobra wprowadził do Waszych domów radość, spokój i jeszcze więcej rodzinnego ciepła, a Nowy Rok 2019 niechaj obfituje w zdrowie, szczęście i sukcesy. Dyrektor Szkoły Podstawowej im. Janusza Kusocińskiego w Wyczółkach Alicja Gałaj Wigilia20 grudnia 2018 roku w naszej szkole świętowaliśmy Wigilię Bożego Narodzenia. Z tej wyjątkowej okazji w sali gimnastycznej zgromadziła się cała społeczność szkolna i lokalna oraz zaproszeni goście: p. Mirosław Orliński – wójt Gminy Sochaczew, p. Magdalena Krajewska i p. Wiesław Skóra – radni naszej Gminy, p. Krzysztof Szumski – dyrektor MODR w Bielicach, ks. Krzysztof Żochowski – proboszcz parafii Mikołajew, przedstawiciele OSP w Wyczółkach oraz sołtysi okolicznych wsi. Uroczystość zaczęliśmy od obejrzenia spektaklu wystawionego przez uczniów klasy piątej pt. ,,Jasełka współcześnie i nie tylko”. Głównymi bohaterami byli Maryja i Józef, którzy krążąc po współczesnym, nieczułym świecie, szukali miejsca na spoczynek. Zarówno dwaj młodzi sportowcy, tancerki jak i właściciele hotelu nie podali świętej rodzinie dłoni. Pomogli dopiero najubożsi – ci mający najmniej. Przedstawienie niosło za sobą istotną w okresie Adwentu treść – człowieka warto mierzyć przede wszystkim czynami, nie bogactwem, sławą, urodą czy wykonywanym zawodem oraz pokazało jak my, zabiegani, nowocześni ludzie przyjmujemy dzieciątko Jezus do naszych serc. Podczas jasełek usłyszeliśmy wykonane przez chór (prowadzony przez p. Beatę Kłosińską) kolędy - „Pójdźmy wszyscy do stajenki”, ,,Lulajże Jezuniu”, „Wśród nocnej ciszy”, ,,Bóg się rodzi” i wiele innych. Po przedstawieniu głos zabrali przybyli goście,składając życzenia świąteczne. Następnie ksiądz proboszcz odczytał fragment Pisma Świętego o Narodzeniu Jezusa, a potem poświęcił opłatek, którym wszyscy podzieli się jak jedna wielka rodzina. Na koniec wszyscy zgromadzili się w świetlicy, by skosztować tradycyjnych wigilijnych potraw. Można było też zakupić karty, stroiki i ozdoby świąteczne przygotowane przez uczniów i rodziców naszej szkoły. Marta Baczyńska kl. 8 uczniowie klas I-III oraz VII i VIII wyjechali na wycieczkę do Warszawy. Swój pobyt w stolicy rozpoczęli od obejrzenia filmów w kinie 6D. Klasy młodsze oglądały film „Przygody żółwia”, a starsze „Nawiedzony zamek”. Po ciekawych, pełnych atrakcji seansach w kinie udali się do Wilanowa, gdzie wzięli udział w lekcji muzealnej pt. „Z wizytą u króla”. I młodsi, i starsi podziwiali piękne wnętrza Pałacu w Wilanowie i zapoznali się z ciekawostkami z życia dawnego władcy. Z żalem opuszczali wilanowskie wnętrza, lecz jeszcze nie żegnali się z tym pięknym miejscem. Wreszcie przyszedł czas na realizację ostatniego punktu wycieczki – wizytę w Królewskich Ogrodach Światła. Cudowne świetlne dekoracje wywarły wielkie wrażenie na wszystkich. Wycieczka była bardzo udana. PRZEDSZKOLAKI NA OLIMPIADZIEŚroda, 12 grudnia upłynęła nam pod znakiem sportowych zmagań. Po raz kolejny wzięliśmy udział w Olimpiadzie Przedszkolaków o puchar Burmistrza Miasta Sochaczew. W tegorocznej zimowej edycji wzięło udział 11 przedszkoli z terenu miasta i gminy Sochaczew. Nasi mali sportowcy mogli sprawdzić swoje umiejętności i sprawności w sześciu konkurencjach. Dzieci wykazały prawdziwie sportową postawę i ducha walki, bardzo się starały, aby jak najlepiej wykonać każde sportowe podkreślić, że bardzo się wzajemnie wspierały i kibicowały sobie nawzajem. W konkurencji "Rzut śnieżkami" (rzut woreczkiem do obręczy) uzyskaliśmy najwyższą liczbę punktów, a w końcowej klasyfikacji zajęliśmy dobre V miejsce. Po ukończeniu wszystkich konkurencji chętne dzieci mogły zamienić się w różne postacie dzięki malowaniu twarzy, prowadzonemu przez wolontariuszki z Klubu Wolontariusza, działającego przy MOPS Sochaczew. Przedszkolaki za swoje sportowe zmagania otrzymały pamiątkowy puchar, który zdobi już naszą salę, oraz medale, upominki i słodkie niespodzianki. Do szkoły wróciliśmy uśmiechnięci i pełni pozytywnych emocji. Wycieczka do Warszawy12 grudnia klasy IV i V wraz ze swoimi wychowawczyniami wybrały się na wycieczkę do Warszawy. Pierwszym punktem programu była długo oczekiwana lekcja historii w Muzeum Wojska Polskiego „Drogi do niepodległości”. Pan przewodnik z ogromną pasją i zaangażowaniem przedstawił najważniejsze wydarzenia i osoby związane z tym tematem. Uczniowie mieli też okazję zabłysnąć posiadaną wiedzą. Kolejnym punktem programu była projekcja filmu „Dzika Afryka” w technologii 3D. Naszym „przewodnikiem” przez Afrykę była woda. To ona rzeźbi dziką Afrykę, dając życie, gdziekolwiek się pojawia. Podróżuje przez stepy wraz z sezonowymi wiatrami, spływa kaskadą wzburzonych rzek lub ochrania podwodne miasta raf koralowych. Podczas podróży dowiadujemy się, jak jeziora wulkaniczne wpływają na to, że tysiące flamingów zmienia swój kolor na czerwony, dlaczego upal lejący się na suche wydmy pustyni Namib zmusza jaszczurki do tańca i dlaczego na równiku pada śnieg. Najlepszą recenzją filmu były słowa po zakończonej projekcji:”ja chcę jeszcze...”. Mikołajki6 grudnia był dniem niewątpliwie magicznym. Chociaż śnieżnobiała zima nie zawitała jeszcze w nasze okolice, to w naszej szkole szybko dało się poczuć iście świąteczny klimat dzięki pięknym ozdobom na korytarzu, ale również dlatego, że cała społeczność szkolna ubrała się tego dnia w czerwone elementy oraz mikołajkowe czapki. W takich okolicznościach Mikołajowi po prostu nie wypadało naszej szkoły pominąć. Wszyscy uczniowie na spotkanie z wyczekiwanym gościem zgromadzili się w świetlicy. Zanim jednak to nastąpiło, uczennice Samorządu Szkolnego przeczytały prawdziwą historię o Świętym Mikołaju, wprowadzając każdego słuchacza w magiczny klimat. Następnie odbyła się najbardziej wyczekiwana część tego dnia – rozdanie prezentów. Jak co roku, Mikołaj nie zawiódł i wszyscy ogromnie cieszyli się z otrzymanych prezentów, pozostając w dobrym humorze przez resztę dnia. Ale…Mikołaj nie przybył sam! Towarzyszyły mu dwie Śnieżynki i Elf, który asystował nauczycielom na niektórych lekcjach :) Marta Baczyńska kl. 8 Integracyjny Turniej Tenisa StołowegoW dniu Szkole Podstawowej w Wyczółkach odbył się II Integracyjny Mikołajkowy Turniej Tenisa Stołowego. Turniej miał na celu popularyzację gry w tenisa stołowego, aktywne spędzanie czasu wolnego oraz integrację dzieci, nauczycieli oraz rodziców .Turniej rozgrywany był systemem każdy z każdym. Po zaciętej rywalizacji I miejsce zdobyła M. Charazińska- uczennica szkoły, II miejsce – p. I. Gasińska – nauczyciel, III miejsce –p. B. Charaziński - rodzic. Zawodnicy otrzymali pamiątkowe medale oraz dyplomy. Wszystkim uczestnikom gratulujemy i dziękujemy za udział w turnieju. Zapraszamy do brania udziału w kolejnych imprezach organizowanych przez nauczycieli i mamy nadzieję na jeszcze większe zainteresowanie tego rodzaju wydarzeniami Międzynarodowy Dzień Wolontariusza5 grudnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. To niezwykle ważne dla wolontariuszy na całym świecie święto został ustanowione przez ONZ w 1985 roku. Z tej okazji nasz Szkolny Klub Wolontariatu postanowił razem z całą społecznością szkolną celebrować ten dzień. Członkowie Klubu Wolontariatu przygotowali prezentację o idei całej organizacji. Następnie wolontariusze z poszczególnych sekcji opowiedzieli o swoich zajęciach i akcjach, w które zaangażowany jest wolontariat w naszej szkole oraz zebranych kwotach np. na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomoc. Pod koniec wszyscy obejrzeli krótki filmik o sile pomocy i dzieleniu się między sobą dobrem, które zawsze wraca i rozrasta się w nieskończony ciąg. Uroczystość uwieńczona została słodkim akcentem – wszyscy poczęstowali się tortem przygotowanym przez mamę jednej z wolontariuszek. Z tego miejsca należą się ogromne podziękowania dla nie tylko naszego Szkolnego Klubu Wolontariatu oraz ich opiekunów – p. Magdaleny Pietrzak oraz p. Iwony Gasińskiej – ale dla wszystkich wolontariuszy na świecie za to, że z pasją i szczerością czynią świat lepszym bezinteresownie. Za pomoc, inspirację i serce na dłoni – dziękujemy! Jednocześnie liczymy, że Wolontariat w Wyczółkach z roku na rok będzie rozrastał się coraz bardziej i działał równie prężnie jak dotychczas. Marta Baczyńska kl. 8 ...Informujemy, że 11 grudnia 2018r. o godz. w Szkole Podstawowej w Wyczółkach odbędzie się zebranie z rodzicami. Podczas zebrania będzie prowadzona sprzedaż kartek świątecznych. Zapraszamy! ANDRZEJKI30 listopada, jak co roku, zapanował w Szkole Podstawowej w Wyczółkach magiczny nastrój. W dniu Świętego Andrzeja odbyła się w naszej szkole zabawa przygotowana przez Samorząd Uczniowski. Tego dnia uczniowie mogli się przenieść do świata czarów i magii. Samorząd Uczniowski zamienił świetlicę w salę wróżb, gdzie każdy z uczestników mógł sprawdzić, jaka przyszłość jest mu pisana. Nie zabrakło tradycyjnych wróżb, takich jak wróżenie z ręki, z kubeczków czy andrzejkowego serca ze szpilkami. Wróżby przeplatane były tańcami, wesołymi zabawami animacyjnymi i konkursami prowadzonymi przez członków Samorządu Uczniowskiego. Wszystkie dzieci brały bardzo chętnie udział w zabawie. W międzyczasie uczestnicy mogli uzupełnić siły w świetlicy szkolnej poczęstunkiem przygotowanym przez Radę Rodziców. Andrzejkowy wieczór dostarczył dzieciom ogromu emocji. Wszyscy gorączkowo czekali na to, by dowiedzieć się, kto jako pierwszy z klasy zmieni stan cywilny, będzie bogaty i komu się powiedzie w życiu. Radości i uśmiechu było wiele – wszyscy wrócili do domu pełni wiary, że spełni się im to, co wywróżyli sobie tego magicznego wieczoru i z utęsknieniem czekają już na następny bal andrzejkowy. Opiekun SU Konkurs zbiórki makulatury i puszek aluminiowychTradycją naszej szkoły stał się udział w konkursie organizowanym przez Starostwo Powiatowe w Sochaczewie pod nazwą "Konkurs zbiórki makulatury i puszek aluminiowych". 29 listopada miał miejsce finał XVI edycji konkursu, która miała na celu uświadomienie dzieciom i młodzieży, że każdy człowiek swoim zachowaniem wpływa na środowisko. Najbardziej EKO-zakręcony w naszej szkole okazał się Bartek Orzechowski, uczeń klasy V, który wraz z opiekunem SU szkolnej zbiórki został zaproszony do Starostwa Powiatowego, gdzie zostały mu wręczone Wyróżnienie oraz upominki książkowe. Trudno jednak nie zauważyć zaangażowania pozostałych uczniów, tj. Leny Kwiatkowskiej – kl. II, Bartka Wróbla – kl. III i Bartka Figata – kl. VI, którzy również otrzymali upominki w postaci książek. Wszystkim uczestnikom konkursu, którzy zbierając makulaturę, dali przykład pozytywnych praktyk ekologicznych, bardzo dziękujemy i wierzymy, że kolejna edycja przyniesie następne sukcesy. Opiekun SU Podsumowanie konkursu "DROGI DO NIEPODLEGŁOŚCI"Konkurs Drogi do Niepodległości zakończył się wyłonieniem 5 laureatów. Są to: Kamil Wesołowski – Magdalena Radwańska – Wiktoria Baranowska – klVIII Karolina Baranowska – kl. VII Julia Przyłuska – kl. IIIg. GRATULUJEMY!
jasełka współcześnie i nie tylko